Theatre of tragedy i pokrewne zespoły

Iyanden

Moją ulubioną płytką także jest "Aegis" Smile

Ogółem mają fajny klimat, ale wolałam, gdy wokalistką była Liv Kristine. Ma baardzo delikatny i cienki głos, zazwyczaj wolę mocniejsze, ale ona ma coś w sobie:) Gdy słucham jak śpiewa to wydaje mi się, że jestem gdzieś w Tolkienowskim Lorien i otaczają mnie elfy:)

Yenefer

Ja bardzo lubię dwie pierwsze płytki TOT . Kolejne wydawnictwa juz mi się tak bardzo nie podobają, choc nie są najgorsze, tez są dobre ale jednak dwa pierwsze albumy to jak dla mnie świętosc w tym zespole. Głos Liv Kristine jest piękny i z ogromną ciekawoscią obserwuję jej dokonania solowe i moge stwierdzic ze są całkiem dobre, na poziomie. Zawsze do tego zespołu wracam z sentymentem, jest to wkońcu istotny zespół w kręgach metalowych a przynajmniej moim zdaniem tak własnie jest

Samara

Nie znam ich tak dokładnie, ale uwoelbiam pisenke "Venus", i chyba wolałam dawną wokalistkę, chociaż płyta Storm tez jewst dobra...Na swój sposób...

Iyanden

Cała "Aegis" jest świetna, nie mam ulubionej piosenki z tego albumu:) Jak załączę tą płytkę to leci i leci i leci... Wink

Cyan-ek

Ja niestety nie mam pierwszej edycji więc jestem uboższy w Samanthę.

dark_on_666

Ja rowniez nie moge sie nadziwic calej "Aegis". W ogóle nie znam kogoś sluchającego gotyku zeby nie lubil tego albumu. cudeńko i tyla:)

Iyanden

Cyan-ek

już parę nowych kawałków mają ale o tym kiedy nowa płyta ma wyjść jeszcze za wcześnie mówić. Ale w sumie mnie to już nie obchodzi zbytnio, bo 2 ostatnie płyty to dla mnie maks rozczarowanie.

ulth

"Smutna wiadomość dla wielbicieli norweskiej goth/metalowej grupy Theatre of Tragedy. Zespół po siedemnastu latach aktywności, postanowił zakończyć działalność. "Przez te wszystkie lata staraliśmy się połączyć działalność zespołu z codziennością, ale z czasem stawało się to coraz trudniejsze. Rodzina i praca nie ułatwiają rock’n’rollowego życia w trasie" – tłumaczą swoją decyzję muzycy. Po raz ostatni na finałowym koncercie, będzie można zobaczyć Theatre of Tragedy 2 października 2010 roku w ich rodzinnym mieście Stavanger, tam gdzie wszystko miało swój początek…"

[link widoczny dla zalogowanych]

W sumie co się dziwić.Bez Liv to już nie ten sam band był.

music-o-maniac

prozac

Theatre of tragedy akurat podobało mi się. Do "Aegis" wracam nawet dość często, bardzo ładny materiał. Nie czułem się jakoś zniesmaczony zmianami ujawnionymi na "Musique", sporo numerów z tej płyty przypadło mi do gustu. Po zmianie wokalistki jakoś nie śledziłem dalszych losów kapeli. Z solowych dokonań Liv podoba mi się kilka numerów na "Deus ex machina" (tych bardziej klimatycznych, nie słodkich). Leaves' Eyes to już nie moja bajka zdecydowanie.

Cassandra

Theatre of Tragedy tylko z Liv !!! I ten jej sliczny,slodki glosik...... 3 pierwsze plyty genialne!!! Czesta do nich wracam.

Skjule

Bardzo lubię ten zespół: do momentu zmiany wokalistki. Zupełnie mi nie przeszkadza zmiana stylu. Elektroniczne dźwięki w ich wykonaniu na naprawdę świetnym poziomie. Najbardziej do dziś lubię "Velvet darkness..." i "Assembly", ale "Aegis", "Musique" i "Theatre..." są jak najbardziej lubiane i słuchane przez mnie różnie ochoczo.

Nowa wokalistka jak i muzyka, którą zrobili na "Storm" totalnie mi się nie podoba.